Majka Krassowska na Zaolziu

Majka Krassowska na Zaolziu

Cieszyn 4 września 2015r.

 

Postać Majki Krassowskiej jest znana wielu mieszkańcom Komorowa. Jak wiadomo, była kiedyś mieszkanką tej miejscowości. Mając 14 lat śledziła zdarzenia II wojny światowej, przeczuwała zbliżającą się tragedię stolicy. W czasie okupacji pisała pełne spostrzeżeń, przemyśleń i emocji pamiętniki. Jej marzeniem była przynależność do konspiracyjnego harcerstwa i chęć działania dla dobra okupowanej ojczyzny. Majka Krassowska zginęła od kuli niemieckiego snajpera będąc zaledwie 16-letnią sanitariuszką już w pierwszym dniu Powstania Warszawskiego. Jej zapiski przechowywane przez młodszą siostrę Irenę po latach stały się dostępne czytelnikom dzięki redaktor Lidii Kulczyńskiej-Pilich, która opracowała je w formie książki pt. „Zwierzenia. Maja Krassowska” z licznymi przypisami i wyborem unikatowych zdjęć z tamtych czasów. Wydawcą książki jest Towarzystwo Przyjaciół Miasta Ogrodu Komorów „Komorowianie”.

Dzienniki te, czy też pamiętniki, były przedstawione jesienią ubiegłego roku w formie widowiska zrealizowanego przez amatorski zespół teatralny członków Towarzystwa Przyjaciół Miasta Ogrodu Komorów i zaproszonych artystów, najpierw w Komorowie, a później m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego. W spotkaniu w Muzeum Powstania Warszawskiego wzięło udział kilkoro wybitnych naukowców – krytyków literatury – p. Iwona Rusek i p. Marek Kochan, którzy wysoko ocenili wartość faktyczną i literacką zarówno tychże dzienników, jak i samego ich opracowania dokonanego przez redaktor Lidię Kulczyńską-Pilich.

Pomysł zaprezentowania najnowszego spektaklu opartego na kanwie „Zwierzeń Mai Krassowskiej” w środowisku Polaków na Zaolziu poddała Małgorzata Pachecka. Przyczyniły się do tego wieloletnie kontakty niżej podpisanego i od kilku lat także mojej córki Małgorzaty z Polskim Towarzystwem Medycznym w Republice Czeskiej.

Współorganizatorami tego spotkania oprócz Towarzystwa Przyjaciół Miasta Ogrodu Komorów były Stowarzyszenie Przyjaciół Polskiej Książki w Karwinie oraz Polskie Towarzystwo Medyczne w Republice Czeskiej, którego prezesem jest obecnie dr Józef Słowik. Prezentacja książki w formie widowiska multimedialnego miała miejsce 4 września 2015 r. w lokalu Biblioteki Regionalnej w Karwinie. Wyczerpująca zapowiedź tego spotkania ukazała się na kilka tygodni wcześniej w wydawanej na Zaolziu w języku polskim gazecie „Głos Ludu”.

Książkę zaprezentowano w formie widowiska multimedialnego: Joanna Olga Gruszka – aktorka Sceny Polskiej Teatru w Cieszynie Czeskim w duecie z narratorem, dr Wojciechem Irmińskim, mieszkańcem Komorowa, we wzruszający sposób przedstawili fragmenty pamiętnika Mai Krasowskiej. Te emocje udzieliły się także zebranym na widowni Polakom. W drugiej części spotkania Małgorzata Pachecka, w imieniu Wydawcy oraz Lidia Kulczyńska-Pilich, autorka opracowania, w moderowanej dyskusji omówiły temat „Zwierzeń jako dokumentu dojrzewania”. Spotkanie w piękny muzyczny sposób podsumował doktor Romuald Gąsior – Zaolziak, który zagrał na fortepianie kilka pieśni z okresu Powstania Warszawskiego i kilka innych polskich pieśni żołnierskich, które podchwycili uczestnicy spotkania, a szczególnie przebywająca na tym swoistym tournee „Komorowian” Skarbnik Towarzystwa, Hanna Barlak, będąca przecież też rozśpiewanym członkiem zespołu „Kumy”.

W spotkaniu na Zaolziu uczestniczyło, poza wymienionymi wyżej, jeszcze kilka osób z Polski.

Spotkanie zakończyło się wspólnie odśpiewaną pieśnią „Ojcowski dom”, którą można uznać za hymn Zaolziaków.
W czasie pobytu „Komorowian” na Zaolziu, dzięki ogromnej uprzejmości doktora Józefa Słowika oraz jego żony i córki mieliśmy też możliwość odbycia kilku wycieczek do ważnych dla Polaków miejscowości i obiektów. Były to:
– Karwina, a w niej szkoła polska z zamieszczoną na murze tablicą poświęconą doktorowi Wacławowi Olszakowi – Zaolziakowi, byłemu prezydentowi miasta Karwiny, zamordowanemu przez Niemców. Zobaczyliśmy grób dra W. Olszaka i cmentarz, na którym jest wiele grobów Polaków,
– kościół p.w. św. Piotra z Alkantary z XVIII w. w Karwinie-Doły, pochylony o około 70, zapadnięty nieco w następstwie szkód górniczych na terenach kopalni węgla kamiennego tu zlokalizowanej,
– zadbane miejsce w lesie pod Terlickiem Górnym, gdzie w 1932 r. w katastrofie samolotu zginęli dwaj słynni już wówczas polscy piloci, Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura. Obejrzeliśmy leśną polanę z symbolicznymi grobami i pomnikiem naszych lotników,
– miasto Orłowa, w którym przez wiele lat istniało doskonałe polskie gimnazjum. Podobno budynek, jak wiele innych w tej miejscowości, wymagał rozbiórki, bo szkody górnicze nadmiernie naruszyły jego konstrukcję;
– miejscowość Stonawa, z cmentarzem, na którym jest grób żołnierzy polskich poległych w obronie polskości tej ziemi w czasie konfliktu zbrojnego czesko-polskiego w roku 1919. Widzieliśmy poświęcony im pomnik ufundowany przez Zaolziaka, doktora Jana Pyszko, wielkiego patriotę zmarłego w 2009 r. w Szwajcarii; w 2005 r. kandydował na stanowisko prezydenta Polski,
– wieś Żywocice z pomnikiem pomordowanych przez Niemców osób cywilnych w czasie II wojny światowej, w tym 20 Polaków,
– dzielnicę Ostrawy Witkowice z hutą żelaza zamkniętą wprawdzie przed kilkunastu laty, lecz obecnie rewitalizowaną i udostępnioną zwiedzającym. W trakcie zwiedzania huty podziwialiśmy krajobraz okolic Ostrawy z przeszklonej galerii-kawiarni zlokalizowanej na konstrukcji wielkiego pieca do wytopu żelaza. Galerię o nazwie „Cafe Bolt” uroczyście otworzył właśnie Usain Bolt, znany sprinter przebywający w maju tego roku na meetingu sportowym w Ostrawie.

Już 8 września w wydawanym na Zaolziu „Głosie Ludu” ukazała się dość obszerna relacja ze spektaklu i spotkania związanego z Mają Krassowką, książką i sprawami polskimi. A samo spotkanie było wyrazem więzi łączących Polaków mieszkających w kraju i w Republice Czeskiej.

Dr n. med. Ryszard Pachecka

Dodaj komentarz